Lekcja rzemiosła.

      Tkactwo – tradycyjny zawód wykonywany ręcznie znany już od XIV w.  

      Z przygotowanej przez lokalną twórczynię artystycznego tkactwa, Panią Janinę Bużko, prezentacji przedszkolaki najpierw dowiedziały się jak zbudowane jest krosno.

      To była teoria, zaś praktyka zaciekawiła dzieci znacznie bardziej. Nie lada odkryciem stało się ręczne krosno. Tkanie spodobało się zarówno dziewczynkom, jak i chłopcom. Mali tkacze trud ręcznego przetykania opanowali bardzo szybko.

      Po zapracowanych przedszkolakach widać było zadowolenie, gdyż tak niewiele brakuje do dobrej i ciekawej zabawy, a wszystko w oparciu o historię tradycji.

                  

               

Popołudnie w bibliotece.

   Choć za oknem szaro i chłodno - nam nie musi być smutno.

   Do naszej jesiennej kolekcji dołączamy kolejne ciekawe eksponaty. Oczywiście wykonane na jesienną nutę :)

 

Świetlica izbą regionalną.

   Warto przekazywać dzieciom, że zachowały się przedmioty, którymi posługiwali się nasi ojcowie. O niektórych dowiedziały się przedszkolaki na pokazowych zajęciach w Bibliotece Publicznej Filia Cisiec.

    Tym razem zobaczyły, jak ludzie przędli na kołowrotku. Zajęcia prowadziła pani Janina Bużko wraz z Panią Bibliotekarką Heleną Śleziak. Co odważniejsi przędli wełnę, a chętnych, jak zwykle, nie brakowało. 

    Podsumowaniem była plastyczna zabawa - dzieci wyklejając szablony owieczek oddawały im owcze runo, każdej owieczce nadając imię.

  

Z radością i dumą podkreślamy swoje tradycje.

   Na spotkaniu w bibliotece przedszkolaki zapoznały się z historią, twórczością i lokalnym zdobnictwem bibułkarskim. Wykonane wspólnie kwiatki to doskonała forma popularyzacji rodzimej tradycji.

   O dawnych czasach opowiadała Pani Bibliotekarka za pomocą gwary góralskiej. Na zakończenie zapytano dzieci o sens gawędy – okazało się, że była ona zrozumiała - to wspaniałe stwierdzenie.

   Góralsko godacka nigdy nie zaginie.

                                       

 

Zmagania kulinarne.

              Na sobotnich zajęciach akcesoria kuchenne poszły w ruch.

To był piknik koleżeński jakich mało - słodko, pikantnie i wesoło.

Nie ma to jak jesień.

Pełno liści, skorupek, nasionek, i czego jeszcze chcieć?

Na zajęciach plastycznych dziewczęta wykonały piękne jesienne bukiety.

                      Na więcej zabrakło czasu, bo trzeba wracać do domu J.  

                               

Spotkanie integracyjne.

   15 października do cisieckiego Klubu Seniora dotarł autokar z grupą Klubu Seniorów z Ostrowa Wielkopolskiego noszący nazwę „Optymiści”.

   Faktycznie - pełni humoru zrelacjonowali pokrótce działalność klubu istniejącego już z wieloletnim stażem i doświadczeniem.

   Przy kawie i herbacie seniorzy szybko się zapoznali. Toczyły się ożywione rozmowy o swoich pasjach.

   Na zakończenie tego niecodziennego spotkania goście odśpiewali hymn według własnego bardzo optymistycznego tekstu. Nie obyło się bez wzajemnych zaproszeń.

   Prawdziwie usatysfakcjonowane przedstawicielki Klubów wymieniły się materiałami opisującymi historię swoich  regionów. W znakomitych humorach pożegnaliśmy naszych Klubowiczów, życząc im udanego wypoczynku w naszej uroczej gminie.

                                                          

Bawmy się darami jesieni.

   Jesień to magiczny i pełen płomiennych kolorów czas. Natura hojnie obdarza nas swymi darami, nic więc prostszego jak je dobrze wykorzystać. Czynimy to w świetlicy bibliotecznej.
   Podczas zajęć dzieci z pomocą pani bibliotekarki wykonały prawdziwe cuda natury używając zebranych dyni, zasuszonych roślin, jednym słowem wszystkiego co znajdowało się na stoliku.
   Kreatywność uczestników przerosła wszelkie oczekiwania. Poniżej możemy podziwiać wykonane podczas zajęć prace.

Na nowo powróciły wspomnienia.

    8 października w Świetlicy bibliotecznej w Ciścu odbyło się spotkanie Klubu Seniora poświęcone pamięci 75 rocznicy wysiedleń mieszkańców Ciśca przez okupanta niemieckiego.
    Wysłuchano prelekcji wygłoszonej przez historyka pana Pitra Rypnia.
Po wzruszających wspomnieniach już tylko garstki świadków złożono kwiaty przy pamiątkowej tablicy wysiedleń.